Sens przychodzi w najbardziej niespodziewanym momencie, np. podczas mycia zębów z zamkniętymi ze zmęczenia oczami. Myśli błądzą po wszechświecie i nagle dopada Prawda. Może bardzo ulotna Prawda, może jak otworze oczy rano to już jej nie będzie.
I nagle egzystencja staje się jasna i nagle wiem, że jest Sens, a to w czym go widzę przyjdzie.
Najprostsza rzecz, jaką jest mycie zębów może być tą najtrudniejszą i najbardziej oczekiwaną jeśli odpowiem sobie na pytanie: po co myję zęby :)
I po co robię każdą inną zwykłą rzecz. I dla kogo i z kim.
Ola i jej kolorowy świat
"Nie zatrzymuj się, cokolwiek będzie musisz iść"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz