Ola i jej kolorowy świat

"Nie zatrzymuj się, cokolwiek będzie musisz iść"

sobota, 2 lutego 2008

Wstrząsający njius

Godzina 13;00, środek nocy, piątek.
Ola podnosi głowę z poduszki. Została brutalnie obudzona i chcąc nie chcąc musiała pożegnać się ze swoimi snami i sennymi marzeniami, przynajmniej na kilkanaście następnych godzin.
Od poniedziałku zaczyna pracę, więc korzystając z ostatnich dni bycia bezrobotną nie żałuje sobie niczego, co powszechnie może kojarzyć się ze zjawiskiem takim jak na przykład lenistwo. Ola jednak nigdy nie używa tego słowa, gdyż uważa, że jest niesłusznie nacechowane negatywnie.

Ale wracając do szarej rzeczywistości... Ola otwiera oko, potem drugie, po omacku nastawia wodę na kawe i również po omacku włącza tv ażeby zobaczyć, co tam się w świecie dzieje. Odbiornik był nastawiony na popularną stację informacyjną, tak więc Ola uznała, że nie będzie już niczego zmieniać. Jej fatalistyczne podejście do życia wpłynęło na to, że pomyślała: 'Eh widocznie tak musi być, poogladam informacje';).

I wtedy usłyszała o tej strasznej tragedii, aferze, wręcz tajfunie w świecie polskiej polityki. Z otwartą buzią słuchała wiadomości o zniszczonym laptopie jednego z popularnych polityków polskich. Nie mogła się nadziwić, że takie rzeczy zdarzają się w tym cywilizowanym kraju. Dech zaparło jej w piersiach ze wzburzenia i rozdrażnienia. Była jednocześnie rozczarowana, że w piątek rano media zaskoczyły ją aż tak okropną wiadomością. Skupiła się na słowach w/w polityka, który właśnie miał swoją konferencję prasową dotyczącą nieszczęsnego przenośnego komputera. Pogrążona w myślach na temat przebiegu wypadków zasnęła. Najwidoczniej myślenie jest zajęciem, które bardzo męczy Olę w piątkowe poranki.

Obudzona po godzinie zerknęła w kierunku telewizora. Nadal trwała dyskusja na temat zniszczonego laptopa. Znowu ciężkie 'Ehh' wydobyło się z ust Oli. Wyłączyła telewizor i poszła zrobić sobie kolejną kawę. Ucieszyła się, że przynajmniej w Korei nie rozumiała tych wszystkich zatrważających njiusów i nie musiała się denerwować.

Brak komentarzy:

Locations of visitors to this page